początek :)
Właśnie postanowiłam znależć sobie nowe zajęcie :) Nudzi mi się w pracy, dlatego wpadłam na pomysł pisanie bloga. Jeszcze tylko 4 godz. i koniec pracy.. a potem, spotkanie z Ewka- koleżanką ze studiów. Dawno się nie widziałyśmy. Ewka jest w ciąży, za miesiąc rodzi, także chciałam jeszcze spotkać się w relacji- koleżanki, bez zobowiązań, jeśłi moge tak pisać, bo Ewka ma już męza, także jakieś zobowiązania tam ma.. ale chyba nie tak poważne jak wychowanie młodego człowieczka :) Podobno będzie dziewczynka :) Ja narazie ograniczam się do pracy z dziećmi i chłopaka. Z jednej strony chciałabym się 'ustatkować', ale tak właściwie, to trochę się tego boje. Dlatego narazie jest jak jest. Mamy wspólne plany, chcemy zesobą żyć, mieszkać i chcemy być małżeństwem, ale narazie nas na to nie stać :( Nie ma kasy na mieszkanie, dopóki nie zmienie pracy, a z tym to baaaardzo ciężko :( Wracając do Ewki, ciekawe czego nowego się znowu dzisiaj dowiem :) ona z mężem to strasznie dziwna para.. takie wmuszone małżeństwo.. , ciągle się kłócą i robią sobie na złość-jak w przedszkolu. Nie chciałabym takiego życia. Ale wiem też, o jakim marze- mały domek, mój P. i dzidzuś. Czyli taki zwykłe proste marzenie. Tylko problem w tym żeby sobie z tym wszytskim poradzić finansowo, bo u rodziców nie mam zamiaru mieszkać w nieskończoność.